Forum  Strona Główna

 Pierwsze spotkanie z MissK

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Skrzydlata




Dołączył: 26 Lip 2011
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: RSK Dolina Lodowego Wichru

PostWysłany: Śro 17:17, 28 Gru 2011    Temat postu: Pierwsze spotkanie z MissK

Wstałam rano z Marcepanką, żeby przygotować się na przyjazd małego Clydesdala. Jest to pierwszy koń tej rasy w rysualu, tym bardziej jestem dumna. Przygotowałam boks, umyłam, pokryłam gruuubą warstwą słomy, w kąt położyłam siano, do żłobu garść paszy dla źrebiąt .Mam nadzieję, że Sońci się tu spodoba. Marcepan pojechała do naszego sklepu i nie mogła mi towarzyszyć w odbiorze malucha, ale obiecała, że przyjedzie najszybciej jak będzie mogła.

Przyczepa zajechała na podwórko o godzinie 9:00. Stałam podekscytowana przed stajnią i pokazywałam, gdzie hodowca mojego nowego nabytku ma zaparkować. Wyłączył silnik i przywitał się ze mną. Zaproponował wyprowadzenie konia, a potem chciał obejrzeć cały teren stajni. Wymagający, nie ma co, ale trudno nie zauważyć, ze to rzadka rasa. Pobiegłam do siodlarni po kantarek i uwiąz i wróciłam. Facet wyprowadził już źrebaka. Dostałam oczopląsu - nie mogłam uwierzyć, że to to należy do mnie! Była przepiękna! Powoli na nóżkach kształtowały się szczotki pęcinowe, była ciemno gniada, na piersi malutka biała plamka - wspaniały znak rozpoznawczy. Zawołałam do niej - popatrzyła na mnie . Była taka słodka, Że można ją było zjeść na surowo z kopytami Podeszłam doc niej i założyłam jej kantar, trochę się opierała, ale dała sobie nałożyć. Jej właściciel oświadczył mi, że uczono ją chodzić w kantarze, ale nie mieli dla niej zbyt dużo czasu. Wzięłam malucha na rundkę po stajni. Była wspaniała, nie mogłam sie oprzeć, żeby jej potem nie przytulić . Odprowadziłam ją do boksu niemal w podskokach. Moonlight i Chocolate Shout dokładnie przypatrzyli się małemu pokracznemu stworzonku i zajęli się pałaszowaniem śniadania. I całe szczęście, najbardziej bałam się reakcji Shouta. Towarzystwo Moon chyba dobrze na niego wpływa Postałam chwilę przy Sonacie, która wystawiała pociesznie noc, żeby zobaczyć coś poza drzwiami boksu. Pogłaskałam ją trochę po mordce, ale ją zabierała. Poszłam do faceta.

Facet i ja poszliśmy zwiedzić stajnię. Opowiedziałam mu o tym, co chcę robić z małą, on zasugerował mi, że liczy na szkolenie Sonaty w powożeniu i skokach. Tak więc zrobię


Marcepan przyjechała po paru godzinach wkurzona na cały świat, bo w sklepie było mnóstwo klientów i musiała zostać na dłużej. Poszłyśmy do stajni nacieszyć się razem nowym nabytkiem Sonatka widocznie zmęczona podróżą ułożyła się pod ścianą dużego jak dla jej boksu i słodko chrapała, nie przejmowała się tym, ze przed jej boksem coś stoi i gada.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Boks IV / Treningi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gRed v1.3 // Theme created by Sopel & Programosy
Regulamin