Forum  Strona Główna

 Teren z szalonym galopem

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Skrzydlata




Dołączył: 26 Lip 2011
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: RSK Dolina Lodowego Wichru

PostWysłany: Pią 23:06, 08 Cze 2012    Temat postu: Teren z szalonym galopem

Z przyjemnością pojechałam dzisiaj do Cavalcade, aby udać się w radosny teren wraz z moją grubaśną klaczą Sonatą.
Klacz, jak można sie domyśleć, stałą na korytarzu przygotwana do drogi. Miała na grzbiecie moje ulubione siodło, a stałą jak anioł, jak to ona. Podeszłam do niej i przywitałam się wylewnie, tuląc ją do siebie i dając cukieraska.
Wyprowadziłam klaczkę przed stajnię, gdzie wsiadłam. Sonia już wiedziałą, co sie święci, kiedy ruszyłyśmy spokojnym stępem w stronę wyjścia z terenu stajni. Poklepałam ją.
No mała, dzisiaj sobie pobiegamy, tak lekko, żeby obu nam było przyjemnie. - Sonata postawiła uszka i przysłuchiwała się moim słowom.
Na wodzy miała zupełny luz, żeby sobie mogła człapać swoim tempem. Co ciekawe, człapała dosyć szybko do przodu, ale nie zwalniałąm jej, w wyższych chodach też nie maiłam tego zamiaru.
Jechałyśmy dośc ciekawą trasą. Wszędzie było mnóstwo zakrętów, a ścieżka raz po raz zagłębiała się w niewielkie lasy, które rosły tutaj w naprawdę dużej ilości.
Sonata patrzyła na wszystko z zainteresowaniem, nie płoszyła się i nie maiła zamiaru mnie wywozić niewiadomo gdzie. A ja jej ufałam, bo wiedziałąm, że można na nią liczyć.
Po dłuższym czasie podpięłam mocniej popręg i ruszyłyśmy żwawym kłusem proto w dłuższy odcinek lasu. Klacz była uważna, nie potykała się o wystające korzenie, przy okazji z przyjemnością rozglądała się, wypatrując dziwów między drzewami. Co ciekawe, nawet jak zobaczyłą sarny, to jakoś specjalnie sie nie spłoszyła tylko dokąłdniej przyjrzała się im i wciągnęła głośno powietrze przez chrapy. Poklepałam ją dla uspokojenia i dalej sobie truchtałyśmy przed siebie.
Wjechałyśmy właśnie na polanę tuż za lasem, gdzie teren był bardzo ciekawy, ponieważ my znajdowałyśmy się w zapadlinie, w której utrzymywała się woda. Podejrzewałam, że było to miejsce, gdzie kiedyś wydobywano piasek lub inny tego typu surowiec. Musiałyśmy więc wyjechać w jednym kawałku nie wpadając do wody, któa zapewne nie była taka płytka, na jaką wyglądała.
Poprowadziłam grubaska w lewo, gdzie zobaczyłam w miarę spokojny wjazd. Musiała sie pochylić w siodle, aby poczuć jak te kilkaset kilogramó podemną podnosi wyżej nogi i wyciąga się, aby nie stracić równowagi. Dobrze, że nie oglądałam się za siebie, bo zobaczyłabym, że po śladach końskich kopyt niewiele zostało – po każdym naszym kroku grunt zapadał się i obsuwał wprost do wody. Jak to się mówi, głupi ma szczęście.
Po tym wyczynie, już na górze, przeszłyśmy do stępa w dużej odległości od brzegu zapadliny. Widziałam jednak wodę, a nawet w pewnym momencie wydało mi się, że w wodzie pływają ryby, co uznałam za odbicie lub cień, gdyż wątpiłam, aby w takim świeżym zbiorniku żyły jakiekolwiek skrzelodyszne.
Po dłuższym odpoczynku w luźnym stępiku, znowu ruszyłyśmy kłusem. Tym razem nie dawałam za wygraną i gdy tylko wyjechałyśmy na miękkie, piaszczyste podłoże dodałam klaczy łydek i ruszyłyśmy galopem. Sonata była wniebowzięta. Szła jak szalona na przód, wyciagała nogi mocno przed siebie, a ja aż czułam jej fazę lotu. Zdziwiło mnie tylko jak tak wielkie konisko może tak pędzić.
Gnałyśmy tak między polami, na których resztkami żółtych kwiatków złocił się rzepak, a z drugiej strony zieleniło się świeże zboże. Wszystko falowało w lekkim wietrze. Za sobą zostawiałyśmy tylko tumany kurzu, które doskonale zasłoniłyby nas za niespodziewanym pościgiem.
Gdy już Sonata uznała, że wystarczy szaleństwa, przeszłyśmy do kłusa. W lekkim, nie za szybkim tempie skierowałyśmy swoje kroki w stronę ośrodka. Około kilometra od niego przeszłyśmy do stępa.
Trening zakończyłam krótkim masażem klaczy w boksie, z czego ta była niezmiernie zadowolona. Dostała równiez cukierka. Po tym wyszłam i zaniosłam sprzęt do siodlarni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Boks IV / Treningi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gRed v1.3 // Theme created by Sopel & Programosy
Regulamin