Forum  Strona Główna

 16.07.12r. - Ujeżdżenie N

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Adrenaline




Dołączył: 08 Lip 2011
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Słupsk ;D

PostWysłany: Pon 22:09, 16 Lip 2012    Temat postu: 16.07.12r. - Ujeżdżenie N

Wieczór był chłodny, ale to i lepiej. Gorąc dnia stawał się już męczący, wręcz uniemożliwiał pracę, przyprawiał o zawrót głowy.
Respekt pasł się w cieniu zachodzącego słońca. Kładło ono długie, groteskowe cienie na zielonej trawie. Na dźwięk uchylanej furtki podniósł głowę i zarżał cicho, po czym wrócił do dalszego skubania trawy, jakbym nie była warta większej uwagi. Uśmiechnęłam się łagodnie, podchodząc do ogiera. Jak zmienił się przez te 13 lat, aż trudno uwierzyć. Stał się spokojniejszy, co przyjęłam z ulgą. Choć wciąż miał w zwyczaju stawianie mi się. Przywykłam do tego i w sumie już przestało mi przeszkadzać.
Pozwalając mu na ostatnie kęsy, przypięłam uwiąz do kantara i spojrzałam na słońce. Oczy nawet mnie nie zabolały, ale je zmrużyłam. Ogier parsknął znacząco, unosząc głowę i trącając moje kieszenie. Poklepałam go czule i poprowadziłam na luźnej lince do wyjścia.
Gdy dotarliśmy do stajni, przywiązałam go w specjalnie wydzielonym na zewnątrz miejscu. Zarżał gardłowo, informując wszystkich o swoim istnieniu. Zignorowałam to, idąc po skrzynkę szczotek. Za czyszczenie zabrałam się sprawnie i już po kilkunastu minutach ogier był gotowy. Jego złota sierść, ozdobiona białymi łatami i uwieńczona czarną grzywą lśniła w zachodzącym słońcu. Koniuszki jego włosów lśniły białym światłem niczym anielska poświata. Pogładziłam go po miękkiej sierści i zabrałam się za siodłanie. Nauczył się już spokojnie stać, raz tylko przestąpił z nogi na nogę i smagnął mi ogonem po nogach, co jednak nie sprawiło mi większego bólu jako, że miałam na sobie skórzane czapsy.
Chyciwszy toczek, ujeżdżeniowy bat i rękawiczki ruszyłam w stronę piaszczystego maneżu. Wprowadziłam ogiera na wybieg, zamknęłam drzwi i wskoczyłam na niego, z ulgą stwierdziwszy, że muchy już nie męczą.

Z zadowoleniem przyjęłam jego spokój. Puściłam luźno wodze, pozwalając swobodnie rozciągnąć szyję i rozluźnić mięśnie. Poklepałam go lekko i rozejrzałam się wokół. Po kilku kołach uniósł wyżej łeb, strzygąc uszami. Zebrałam wodze, wypychając go miednicą. Przyspieszył sprawnie na moją łydkę. Zrobiłam ciasną woltę, prosząc go o wygięcie. Parsknął z nudny i wykonał polecenie bez większego entuzjazmu. Uśmiechnęłam się. Dołożywszy mu do boków łydkę, cmoknęłam. Ruszył płynnie kłusem, machając ogonem, jakby nadal odpędzał się od much. Uniósł wyżej przód i obniżył zad – szedł w samoniesieniu. Poklepałam go, czując swobodę ruchów i lekkość ogiera mimo, że był mocarny. Rozkłusowaliśmy się na dużych kołach. Przy lekkiej łydce ogier nabierał impulsu, ganaszując się i wkraczając daleko zadnimi nogami pod kłodę. Wykonaliśmy woltę i przejechaliśmy w poprzek ujeżdżalni, skręcając w lewo. Sam pilnował tempa, za co go pochwaliłam klepaniem.
Poprosiłam o ustępowanie od łydki. Schował bardziej nos pod siebie, więc momentalnie popuściłam wodze bojąc się, że chowa się za wędzidło. Jednak ogier jedynie znalazł sobie wygodne miejsce utrzymania głowy i z luźnymi wodzami zaczął „tańczyć” ciąg. Zaśmiałam się w duszy, zupełnie zaskoczona i szczęśliwa. Poklepałam go z zadowoleniem.
Potem obciążyłam mu zad i ściągnęłam na wodzy. Zatrzymał się momentalnie, ciężko obciążając z początku zad, momentalnie potem przód i w końcu rozłożył ciężar na wszystkie nogi. Dałam mu moment na zebranie się, ustawienie głowy i lekkie rozluźnienie. Poklepałam u ruszyłam kłusem. Dla rozciągnięcia się zrobiłam ósemkę, na której ogier nie stawiał oporów. Szedł mocno i pewnie, z nastawionymi uszami i chęcią do pracy, niespotykaną u tego osobnika.
Wzruszyłam niezauważalnie ramionami i zmieniłam kierunek jazdy. Dołożyłam mocniej łydkę, na co ten zarżał cicho i gniewnie, przyspieszając kłus. Z żalem uznałam, że zaczyna się znów jego etap udowadniania całemu światu, że to on jest szefem.
Ruszyłam galopem z narożnika. Poprosiłam o zebrania się, wykonał to. Parsknął kilka razy, próbując wyszarpnąć mi wodze, ale nie udało mu się. Galopowaliśmy po długiej ścianie, wykonując woltę. Łagodne, miękkie koło, z którego wyjechał ładnym wygięciem. Wykonaliśmy półwoltę - ze zmianą kierunku ruchu. Poprosiłam o lotną zmianę nogi. Zarzucił głową, zganaszował łeb i w powietrzu, płynnie zmienił nogę. Poklepałam go z satysfakcją. Przeszłam do kłusa.
Pojechaliśmy kłusem zebranym, co nie przyszło mu łatwo po galopie, jednak podporządkował się. Na łydkę wyciągnął kłus z zadowoleniem. Kolejna łydka - poszedł galopem, zebrałam go. Parskał, spienił pysk.
- Spokojnie - rzuciłam łagodnie, zbierając ogiera. W końcu dałam mu lekką łydkę, przechodząc do galopu pośredniego.
Zatrzymałam go na środku. Odetchnął głęboko i, ale spokojnie. Poklepałam go, pozwalając się pozbierać i ruszając galopem z miejsca.
Najpierw zmieniliśmy nogi z lewej na prawą, przegalopowaliśmy kawałek kontrgalopem i zmiana z prawej na lewą, jadąc już odpowiednio. Znów zatrzymałam go, a potem ruszyłam kłusem zebranym, a potem pozwoliłam na wyciągnięty.
Zaczęłam lekko popuszczać wodze i dopychać konia łydką. Obniżył stopniowo łeb, aż "ziemia pachniała mu czekoladą" i rozluźnił się, parskając lekko.
Przejechaliśmy tak dwa kółka, a potem zwolniłam do stępa i pozwoliłam mu odpocząć. Słońce chowało się stopniowo za lasem, więc postanowiłam wracać.
Jeździłam kilkadziesiąt minut na luźnej wodzy, stępem. Potem pojechałam do stajni i zsiadłam pod nią.

Ogier parsknął, gdy go rozsiodłałam. Wytarłam go suchą ścierką, ale szybko wysechł. Rozczyściłam go do końca i poprowadziłam na pastwisko, gdzie mógł jeszcze trochę odpoczywać zanim wszystkie konie wrócą do stajni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Boks I / Treningi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gRed v1.3 // Theme created by Sopel & Programosy
Regulamin