Forum  Strona Główna

 6.05.11r.- lonża z jeźdźcem

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Adrenaline




Dołączył: 08 Lip 2011
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Słupsk ;D

PostWysłany: Sob 21:13, 23 Lip 2011    Temat postu: 6.05.11r.- lonża z jeźdźcem

Dzień był ciepły, nie upalny, wręcz idealny na trening. Ćwiczyłam przez cały wolny czas z Resem lonżę z siodłem i ogłowiem. W końcu był gotowy na dosiad. Uśmiechnęłam się szeroko, wchodząc do stajni z kantarem i uwiązem na ramieniu.

-Cześć Res.!- powitałam go entuzjastycznie, gładząc po chrapach. Parsknął na to, a kiedy weszłam do jego boksu, z zamierzeniem ubrania mu kantara, zaczął wąchać moje kieszenie, bo wyczuł widocznie przysmaki.
-Idź obrzarciuchu.! -odtrąciłam jego łeb. Zapięłam kantar za uszami i poklepałam, bo grzecznie stał. Wychodząc z boksu oczywiście zostałam brutalnie wypchnięta przez ogiera.
-Respekt.!- powiedziałam uparcie, pociągając go do siebie uwiązem. Zarżał cicho. Zaprowadziłam go do myjki, gdzie pożądnie wyszczotkowałam i wyczyściłam kopyta. Ogier ciągłym trącaniem mnie pyskiem wyrzebrał cuksa. xD <ja>. Przyniosłam siodło i ogłowie. Delikatnie założyłam je ogierowi na grzbiet. Zadreptał tylko w miejscu zadem, po czym wrócił na miejsce. Poklepałam go i założyłam ogłowie, bardzo delikatnie. Ogier bardzo chętnie przyjmował wędzidło,w końcu co się dziwić, jak smakowało jak jabłko. ; P

Poprowadziłam ogiera w stronę lonżownika, gdzie wprowadziłam ogiera. Poklepałam go łagodnie. Czekając na Rustler, zaczęłam lonżować ogiera. Szedł jak zwykle impulsywnie i ochoczo.
-Świetnie. -pochwaliłam go przelotnie, zerkając w stronę stajni. W końcu zobaczyłam Rustler zasuwającą w moją stronę.
-No hej.- powiedziała z uśmiechem.
-Siemka.!- przywitałam się.- To jak, ogarnięta.?
-Dokładnie.- przeczesała włosy.- To co, zbieramy się.?
-Yhm, już. Jest rozgrzany. Tylko wchodź powoli.
-Wiem, wiem...- odparła z uśmiechem. Weszła spokojnie, witając się łagonie z Resem. Ogier zarżał ciepło i zwolnił, parskając. Poklepała go lekko po szyi, biorąc ode mnie lonżę.
-Ok, wskakujesz.?
-Taa...- serce zaczęło mi szybciej bić.-Okk...
-Spokojnie.!- odparła Rustler z troską i uśmiechem. -Będzie git.
Pogładziła ogiera po szyi. Włożyłam nogę w strzemię i lekko przerzuciłam na nią ciężar. Ogier stał spokojnie. Uniosłam się w strzemieniu, na co ogier tylko przestąpił z nogi na nogę. Jednak ja jak zwykle źle to odebrałam i opadłam na ziemię.
-Co jest.?- spytała Rustler.
-A, chyba...
-Spoko, jeszcze raz.- przerwała mi Rustler.- Dacie radę.
Skinęłam głową i przerzuciłam w końcu nogę na drugą stronę, pochylając się nisko w siodle. Ogier zarżał cicho.
-Widzisz.? Jest ok.- odparła z uśmiechem Rustler. Uśmiechnęłam się lekko i powoli wyprostowałam. Na razie nie chwytałam wodzy.- Ok, ruszamy.
Ogier zaczął iść stempem. Czułam jego mieśnie, każdy ruch, nawet bicie serca, które mieszało się z moim dzwonem w piersi. Poprawiłam się w siodle i po kółku zebrałam lekko wodze. Zbierałam je coraz bardziej, ale w końcu skończyłam na lekkiej, ale trochę zebranej wodzy. Wisiała w sumie swobodnie na szyi.
-Dobra, ładnie chodzi.- powiedziała Rustler. -Śmigasz kłusem.?
-Już.?
-Nom, na co czekać.? Przecież widać, że mu nie przeszkadzasz.
-No ok.
-Dobra, gotowi.? Kłus, Respekt.!- pogoniła ogiera końcówką lonży. Ruszył miękkim kłusem. Jechałam na początku wysiadywanym, w końcu zaczęłam anglezować, zlewając się płynnym ruchem kłusu. Opadałam miękko i lekko w siodło, obserwując konia. Szedł wyluzowany, od czasu do czasu machając ogonem. Kiedy Rustler kazała mu zmienić kierunek, wykonał polecenie bez problemu. Chodził ładnie i naprawdę warto było z nim ćwiczyć. Truchtał jeszcze jakieś trzy kółka, w końcu zebrałam wodze na kontakt. Ogier zarzucił lekko łbem, ale wodze nie były mocno napięte. Zarzucił tylko raz, a potem szedł już lekko, łapiąc wędzidło i nie uwieszając się na nim.
-Super.- szepnęłam.
-No, dobrze, dobrze.- wyszczerzyła się Rustler. - Fajnie razem wyglądacie, ci powiem.
-Dzięki.- odwzajemniłam uśmiech. Rustler pozwoliła mu na kółko stępa, po czym zaproponowała, żebym go pogoniła łydkami. Poszedł chętnie naprzód. Po kilku kółkach dziewczyna spytała:
-Może cię puścić z lonży.?
-Wiesz, na razie to chyba starczy jak pochodzę z nią.
-Jak chcesz.- wzruszyła pogodnie ramionami. -Ale jak dla mnie to on spokojnie by chodził bez lonży.
-Tak uważasz.?
-No dokładnie.! Co mu za problem, czujesz, jak łatwo łapie za wędzidło.? I ma miękki krok, widać, że się zgraliście. Nie będzie problemu, mówię ci.
Rustler mnie przekonała.
-Ok. Odepnij go.- odparłam. Dziewczyna podeszła spokojnie do konia i odpięła mu lonżę. Parsknął cicho, ale nie ruszył. Poklepałam go po ciepłej szyi, po czym wyprostowałam się i zebrałam wodze. Lekka łydka wystarczyła, by koń ruszył. Jechałam na razie stępem, by nabrać pewności siebie. Rustler obserowała nas przez chwilę, potem rzuciła, że idzie zrobić cherbatkę. ^ ^
-Chcesz też.? - spytała.
-Pewnie.- odparłam z wdzięcznością.
-Ok, to spadam.
Obserwowałam, jak znika w drzwiach budynku.

Skupiłam się maksymalnie na koniu. Spokojny krok dodawał mi otuchy. Zaciągnęlam się świeżym i lekkim powietrzem. Spięłłam go delikatnie, na co ruszył kłusem, takim, jak zawsze, spokojnym i opanowanym.
-Super.!- poklepałam go po szyi. Po kilku kołach spojrzałam na Rustler, która niespodziewanie znalazła się przy kole.
-No, no, jaka para.! - zaśmiała się, siadając przy lonżowniku. - Galopem.!
-Yeah, od razu. xD
Po kilku kółkach kłusem zwolniłam do stępa. W końcu zsiadłam powoli z konia. Poklepałam go mocno po szyi i przytuliłam.
-Chodź, mały.- powiedziałam do Resa, po czym odezwałam się do Rustler.- Zaraz wracam, puszczę go tylko na pastwisko.
-Dobra, poczekam w stajni.
-Spoko.
Puściłam ogiera na pastwisko. Parsknął ochoczo, ruszając efektownym kłusem.
-Leć mały.- szepnęłam. Wróciłam do Rustler, objęłam w dłoniach ciepły kubek i patrzyłam na drzewa, myśląc, jak dużo udało się nam już osiągnąć. Przypomniałam sobie początki i przyjazd Resa. Westchnęłam, biorąc ciepły łyk cherbaty. Uśmiechnęłam się do siebie, obserwując duże, znikajace w koronach drzwe słońce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Boks I / Treningi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gRed v1.3 // Theme created by Sopel & Programosy
Regulamin