Forum  Strona Główna

 Transport do Cavalcade

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Martynix
Administrator



Dołączył: 08 Mar 2011
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:51, 10 Mar 2011    Temat postu: Transport do Cavalcade

Jestem już trochę zmęczona tymi przeprowadzkami… Ale co poradzić! Wracam do własnej stajni i bardzo się z tego cieszę. Przypominam wszystkim, że dawne WSR Unique zmieniło swą nazwę na WSR Cavalcade :]
Tak więc spakowałam swoje i ogierzastego rzeczy i zapakowałam do jeepa. Czekała nas dosyć długa droga… Chwyciłam derkę i ochraniacze transportowe i podążyłam do stajni. Konik czekał już na mnie wyczyszczony i uwiązany w korytarzu. Poklepałam go po szyi, a on skubnął mnie przyjaźnie w ramię. Zarzuciłam na Małego derkę, pozapinałam, założyłam ochraniaczki. Konik nie przejmował się tą krzątaniną. Był przyzwyczajony to częstych transportów. Zapięłam go na uwiąz i odpięłam od korytarzowych. Przeszliśmy spokojnie przez stajnię i wprowadziłam konika do przyczepy. Wszedł bez problemu Very Happy Pogłaskałam go i dałam kromkę chleba. Konik schrupał ją ze smakiem i zabrał się za sianko. Pozamykałam wszystko. Sprawdziłam jeszcze czy wszystko ok. Pożegnałam się z Joanne, jestem bardzo wdzięczna za pensjonat :* Wskoczyłam do samochodu i pojechaliśmy. Podróż minęła spokojnie. Robiliśmy parę razy postój, żeby odetchnąć i sprawdzić jak ma się Dancer. Konik bez szwanku przetrwał podróż. Trochę się denerwował, jak stanęliśmy w korku, bo był jakiś wypadek, ale było ok. ;] Po przyjeździe na miejsce wyskoczyłam z samochodu i wzięłam głęboki oddech. Dobrze wrócić do starych śmieci Very Happy Już parę dni wcześniej przyjechałyśmy z Chocky, żeby wszystko przygotować. Stajnie były odpajęczynione, dom posprzątany. Wszystko zwarte i gotowe na nasz przyjazd. Cho miała się niedługo zjawić ze swoimi końmi. Wyprowadziłam Dancera z przyczepy, ściągnęłam ochraniacze transportowe, a założyłam zwykłe i ruszyliśmy na spacer, żeby rozruszać się po długiej podróży. Mieliśmy okazję do poćwiczenia chodzenia na uwiązie. Konik był bardzo zainteresowany na nowych okolicach. Zarżał parę razy i bardzo się zmartwił, kiedy nie dostał odpowiedzi. Pogłaskałam go uspokajająco i spacerowaliśmy dalej. Magic szedł całkiem ładnie na uwiązie. Byłam zadowolona Very Happy Po półgodzinie poszliśmy do stajni, gdzie czekał na niego czysty boks. Konik napił się wody z poidła i schrupał wieczorną porcję owsa. Potem oglądał jeszcze boks i szukał kogoś do towarzystwa… Ciągle czekaliśmy na Cho i jej rumaki…


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Archiwum / Boks I / Treningi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gRed v1.3 // Theme created by Sopel & Programosy
Regulamin