Forum  Strona Główna

 30.04.12- Trening na cavaletti by Karuchna

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Adrenaline




Dołączył: 08 Lip 2011
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Słupsk ;D

PostWysłany: Pon 16:36, 30 Kwi 2012    Temat postu: 30.04.12- Trening na cavaletti by Karuchna

Trening z Respektem

Dzisiaj przed południem przyjechałam do WSR Cavalcade na umówiony wcześniej trening z Respektem. Ogier jako wnuk mojej klaczy i syn dobrze znanego mi Nikia zawsze budził moje ciepłe uczucia, więc cieszyłam się na możliwość pracy z nim.
Adrenaline już na mnie czekała by pokazać mi przygotowane przez siebie cavaletki. Miejsce było idealne, spokojne, przestrzeń w sam raz by jakoś konia kontrolować, a drągi były ustawione dokładnie tak jak prosiłam. Pozostało mi tylko zapoznać się osobiście ze srokaczem i brać się do pracy.
Adre zaprowadziła mnie na pastwisko by nadzorować moje pierwsze spotkanie ze swoim podopiecznym. Respekt ma do niej zaufanie i czuł się pewnie, obwąchał mnie bez pośpiechu i pozwolił pogłaskać się po łopatce. Po wysłuchaniu krótkiej charakterystyki ogiera założyłam mu ostrożnie kantar i udałam się na wskazane mi miejsce by go wyczyścić.
Respekt próbował straszyć mnie zębami, pozorując ugryzienia, ale napomniałam go ostrym tonem i natychmiast przestał. Ma charakterek chłopak, trzeba mu przyznać. Sytuacja powtórzyła się jeszcze kilka razy, koń sprawdzał na ile może sobie pozwolić, ale za każdym razem stanowczo przywoływałam go do porządku. Wkrótce był gotowy do treningu, chwyciłam tylko w rękę wypinacze i zabrałam go na plac.
Na początek puściłam go luzem, ale był dosyć wybiegany po pobycie na pastwisku i musiałam go zachęcać do ruchu. Sam z siebie poruszał się po śladzie, tymczasowo omijając koziołki, jakby doskonale wiedział na czym polega ta forma treningu. Po ok 6 minutach przypięłam mu wypinacze i ponownie puściłam, nie był zachwycony ale jakoś to przeżył. Nadal zachęcałam go do ruchu, aż zaczął poruszać się rytmicznie, z aktywnym grzbietem i spokojnie. Wtedy naprowadziłam go na koziołki, za pierwszym razem trochę przyspieszył, jakby chciał przez nie skakać, ale potem załapał i było nieźle.
Ładnie unosił nogi pracując grzbietem i szyją, ale początkowo trochę wypadał z rytmu. Dopilnowałam by następnym razem poruszał się nieco szybciej i poszło lepiej, za trzecim razem przejazd był perfekcyjny. Pochwaliłam go i zrobiłam chwilkę przerwy, wykorzystując ten czas na zwiększenie odległości między koziołkami o kilka centymetrów. Gdy ponownie poprosiłam ogiera o ich pokonanie był nieco zdziwiony, że nagle ma trudniej ale sprostał zadaniu i pokonał cavaletti w bardzo dobrym stylu.
Kilkakrotnie jeszcze zwiększałam odstępy między koziołkami, aż uznałam że na dzisiaj tyle wystarczy. Przez cały trening Respekt pracował gorliwie, z pełną koncentracją, co mile mnie zaskoczyło bo spodziewałam się jakiś buntów i prób demonstracji męskości. Widocznie lubi przechodzić przez koziołki i nie widział takiej potrzeby. W każdym razie, jestem bardzo zadowolona z rezultatu tych zajęć.
Uwolniłam Respekta od wypinaczy i zaczęłam oprowadzać w stępie, nie był tym zachwycony, ale jakoś się dogadaliśmy. Gdy już ochłonął po treningu obejrzałam go dokładnie pod kątem ewentualnych kontuzji i zgodnie z zaleceniem jego właścicielki odprowadziłam na pastwisko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Boks I / Treningi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gRed v1.3 // Theme created by Sopel & Programosy
Regulamin