Forum  Strona Główna

 9.04.11r.- przejazd L-4

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Adrenaline




Dołączył: 08 Lip 2011
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Słupsk ;D

PostWysłany: Sob 20:50, 23 Lip 2011    Temat postu: 9.04.11r.- przejazd L-4

Przeciągnęłam się i poszłam do boksu Resa. Noce zaczęły być ostatnio chłodne, więc zakładałam mu derkę, ale podobno szybko ma się pogoda poprawić. Wyprowadziłam srokacza z boksu, skierowałam się na myjkę. Wyjęłam gumową szczotkę i robiłam duże koła, pozbawiając Resa nadmiaru zimowej sierści, która mu jeszcze trochę została. Razem z kłakami leciał piach, aż w końcu zobaczyłam, że na sierści ogiera teraz widać piach mocno. Ręce mi opadły, ale szybko postanowiłam się ratować miękką szczotką. Wymiotłam nadmiar piachu i w końcu go strzepnęłam na ziemię. Teraz jakoś wyglądał. Potem podniosłam mu nogi, metelową częścią wygrzebałam piach i ściółkę, a szczoteczką z drugiej strony wymiotłam resztki. Przyniosłam do tego wiaderko z wodą, zanużyłam w nim najtwardszą szczotkę, taką, której mi nie było szkoda i wyszorowałam mu kopyta od zewnątrz, a potem od wewnątrz, ale tam delikatniej. Teraz kopyta ogiera były zadbane i bardzo czyste.
Doniosłam jego rząd z lekkim siodłem <na> i założyłam mu je na grzbiet. Do tego na jego łebku wylądowało ogłowie, a na zgrabnych nóżkach ochraniacze. W końcu chwyciłam toczek i rękawiczki i poprowadziłam ogiera na padok piaszczysty.

Kiedy wskoczyłam na siodło, popuściłam mu wodze i zabrałam się za zakładanie toczka i rękawiczek. Res niósł wysoko szyję, a ciekawsko nastawione uszy śledziły każdy ruch. W końcu opuściłam pięty w dół i skupiłam się na dobrym rozgrzaniu konia. Dla urozmaicenia robiłam wolty, półwolty i podstawiałam go zadem na prostej lini. Raz jechałam swobodnym, innym razem pośrednim, to wyciągnętym stępem. Kiedy byłam już pewna, że może spokojnie ruszyć kłusem, dałam mu łydkę. Zrobiłam koło, robiąc dużą woltę na B energicznym kłusem. Przeszłam na narożniku do roboczego, nakłaniając ogiera do wydłużenia szyi. Przeszłam do stępa, potem do stój. Następnie ze stój do stępa i kłusu. Kolejnymi przejściami były stój > kłus > stój. Res wykonał je poprawnie, na początku zatrzymał się w wysoką szyją, zadzierając łeb i wypadł zadem, bo przechodził ze zbyt szybkiego tempa. Uspokoiłam go, po czym powtórzyłam przejście raz jeszcze. Znów pojawiły się małe opory, ale poszło lepiej. Trzecie przejście poszło już gładko i mogliśmy iść dalej. Zrobiłam zygzak, przejżdżając obok C, dojeżdżając do H i odbijając stopniowo od H > B > K > F.
Jedną część prostej wykonywałam stępa, drugą kłusem. W końcu wykonałam kółko kłusem wyciągniętym, pilnując rytmu. Potem na narożniku KA poszedł galopem. Zebrałam go na wodzach, trzymając jedno tempo i spokojny krok. Ogier miał bardzo wygodny galop, dzięki czemu swobodnie siedziałam w siodle. Po kółeczku pojechałam przez środek galopem roboczym, mijając X i docierając do B i skręcając na M. Ósemka w galopie wyszła mu nienagannie, za co został pochwalony klepaniem. W końcu przeszłam do stępa, pewna, że ogier jest gotowy do pierwszego próbnego przejazdu L-4.

Postanowiłam wykonać przejazd programowy.
1. Wjechałam impulsywnym kłusem roboczym na A, dojeżdżając do X i zatrzymując się. Ogier zganaszował łeb, a ja wykonałam ukłon, spięłam go łydkami, ruszając kłusem roboczym.
2. Na C odbiłam w prawo, wykonując serpentynę o jednym łuku. Ogier szedł z dużą siłą naprzód, machając od czasu do czasu czarnym jak węgiel ogonem. Chętnie żuł wędzidło, łapiąc wszystkie moje pomoce.
3. Pomiędzy F i A poszedł galopem roboczym z prawej nogi. Biegł miękko i zgrabnie, poprawnie ustawiając nogi.
4. Na E wykonałam koło w prawo o średnicy 20 m.
5. Dzięki temu, że miałam ogiera na ciągłym kontakcie usiadłam w siodle, przerzucając ciężar na zad i lekko ściągając wodze. Ogier szybko zwolnił do kłusu rooczego na H.
6. W B wykonałam koło w prawo, o średnicy 20 m., kłusem anglezowanym. Ogier stopniowo wydłużył i obniżył szyję (żucie z ręki), przed B zaczęłam nabierać stopniowo wodze, aby na B pojechać kłusem roboczym, na wprost.
7. W A ogier mógł odpocząć, idąc stępem pośrednim.
8. Na KXM ogier rozluźnił się, idąc stępem swobodnym, po czym na M wrócił do pośredniego. Szedł na przód chętnie, z nastawionymi uszami, ale skupiony.
9. Na C poszedł chętnym kłusem roboczym. Wsłuchiwałam się w równy rytm kroków na piaszczystm podłożu.
10. Na HXK wykonał serpentynę o jednym łuku, świetnie się wygiął, nie wypadając zadem.
11. Pomiędzy K i A znów zaczęliśmy galopować, galopem roboczym z lewej nogi. Wyczuwałam jego ruchy i pozytywne nastawienie na wszystkie moje sygnały, idące wodzami i łydkami.
12. Na B wykonał śliczne koło w lewo, średnicy 20m. Szedł chętnie i dynamicznie naprzód, lecz jego impuls zmniejszył się na...
13. ...M, gdyż tam pojechaliśmy kłusem roboczym.
14. Na E odbiliśmy w prawo, łapiąc równy rytm. Kolejne odbicie zostało wykonane na B.
15. W końcu dojechaliśmy do A, skąd skręciliśmy na linię środkową. W X zatrzymałam Resa, wykonując ukłon.

-Brawo, Res.!- wydarłam się, szybko się upominając. Przytuliłam jego rozgrzaną szyję, z zadowoleniem klepiąc ogiera, który postanowił się kierować do wyjścia. Szedł spokojnie, parskając. Zeskoczyłam z siodła i otworzyłam bramkę, prowadząc rumaka do stajni. Wytarłam go, bo był spocony, po czym zarzuciłam derkę na wszelki wypadek, bo w sumie na zimne lepiej dmuchać. Dopiero trącenie moich kieszeni przypomniało mi o marchewkach. Wyjęłam przysmak, który został tak szybko spałaszowany, że chyba wolniej mrugamy. Ogier trącił mnie łbem, po czym zarzucił nim i uwalił się na ściółce.
-Och, ty.- mruknęłam z uśmiechem. - Należy ci się.
Poczęstowałam go jeszcze jedną marchewką i usiadłam obok, bo ściółka była czysta. Oparłam się o jego brzuch, zamykajac oczy i rozluźniając się. Ogier rozgarniał pyszczkiem ściółkę, dodatkowo brudząc marchewką w promieniu pół metra. Uśmiechnęłam się na to tylko, gładząc ogiera po jeszcze ciepłej szyi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Boks I / Treningi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gRed v1.3 // Theme created by Sopel & Programosy
Regulamin