Forum  Strona Główna

 03.10.2011r - Początki z siodłem, jazda po kołach

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Chocky
Administrator



Dołączył: 08 Mar 2011
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: polska

PostWysłany: Pon 22:15, 03 Paź 2011    Temat postu: 03.10.2011r - Początki z siodłem, jazda po kołach

To nie był jeden, z idealnych dni gdy słońce dotykało długimi promieniami grzbietów koni, pasących się na szerokich łąkach w spokoju. Wręcz przeciwnie. Na niebie kłębiły się ciemne, burzowe chmury - prawie tak samo jak myśli w mojej głowie. Wyszłam z domu trzaskając drzwiami i dając targać podmuchom wiatru kaskadami swoich włosów, udałam się wprost do stajni. Kłótnia z Michałem o błahy powód była jedną z przyczyn moich rozterek. Ostatniego czasu udało nam się do siebie zbliżyć, a teraz, przez wymianę niedobranych słów zaczął rosnąć między nami mur. Nie mogę ukryć, że duża część winy leży po mojej stronie. W zamyśleniu zatrzymałam się dopiero pod boksem Kiss Me. Zacisnęłam dłonie w pięści i wzdychnęłam głęboko, gdy spojrzała na mnie swoimi ogromnymi, mądrymi oczami i zastrzygła uszami. Wydawało mi się, jak gdyby chciała mnie uspokoić, dając mi do zrozumienia że rozumie cały bałagan uczuć w moim sercu. Wszystko posypało się niczym układanka z domino, ot tak. Weszłam do jej boksu, przytulając do szyi, od której biło ciepło. Całuska trąciła mnie chrapami w bok, a wtedy na mojej twarzy wymalował się uśmiech. Po chwili spędzonej na szeptaniu do niej, głaskaniu i pieszczotach, dopięłam do jej kantarka uwiąz i wyprowadziłam na wewnętrzną myjkę, gdzie przywiązałam i zabrałam się za czyszczenie. Szczerze mówiąc, roboty dużo nie miałam bo Kiss Me była ulubienicą dziewczyn pomagających w stajni i zawsze była starannie wyczyszczona. Udałam się po sprzęt i delikatnie zarzuciłam siodło z czerwonym czaprakiem i podkładką z futra medycznego, na nogi zapięłam skórzane ochraniacze i ogłowiłam. Podpięłam wszelkie paseczki i popręg, wzięłam do dłoni bat i wyprowadziłam przed stajnie. Już siedziałam na niej i znałam jej reakcje, więc byłam spokojna. Wsiadłam ze schodków, a ruda czując obciążenie na grzbiecie przestąpiła się z nogi na nogę, nieco niespokojnie.
- Spokooojnie - Mruknęłam i pogładziłam ją po szyi, gdy stanęła prosto i nie wierciła się już. Zebrałam wodze na luźny kontakt, do drugiej dłoni złapałam bat i zachęciłam dosiadem do pójścia na przód. Klacz od razu ruszyła, ustawiając uszy na sztorc i krocząc dumnie. Poruszała się płynnie, bujała w siodle i wyciągała szyję na wysokość klatki piersiowej. Szturchałam ją delikatnie łydkami, gdy robiła się nieco niepewna nowych przedmiotów na drodze. Zmierzałyśmy bowiem na halę, która była za jednym z maneży. Dojechałyśmy na miejsce, gdzie czekały dziewczynki. Bardzo chciały obejrzeć naszą pracę. Zamknęły za mną drzwi, a ja wjechałam na środek.
- Możecie zapalić światło, sprzątnąć do składzika te drągi i siąść na trybunach? - Poleciłam, poprawiając strzemiona i wysyłając ją na ścianę. Dziewczynki na hura zrobiły to, o co poprosiłam więc mogłam spokojnie zająć się Kisską. Naciskałam na strzemiona, chcąc równomiernie rozłożyć ciężar w siodle. Byłam zadziwiona początkami i jej anielskim spokojem. Zrobiłyśmy kilka kółek na luźnych wodzach, po czym zaczęłam nabierać wodzy do dłoni i napychać na wędzidło delikatnie łydeczkami. Zaczęłam kręcić wolty, starając trzymać klacz w ustawieniu, było ciężko. Odginała się, czasami gubiła zadek, lub wpadała łopatką. Ale czego ja chcę od początków pracy? Pojeździłam na wszelkich kombinacjach typu wolta, wyjazd i półwolta, zmiana kierunku i ósemka. Klacz skupiała się, coraz to bardziej starając wpisując w łuk. Wtem usłyszałam głos Adrenaline karcący Respekta, chyba również udała się na trening. Przywitałyśmy się i umówiłyśmy, że będzie zjeżdżać mi z drogi. Pochwaliła też, że Kiss wygląda super pode mną. Uśmiechnęłam się i pogładziłam ją po łopatce, zadowolona. Res i Adre rozgrzewali się w stępie, a my w narożniku postanowiłyśmy zakłusować. Półparada, łydka i kłus. Ruszyła spokojnie, wyciągając nogi do przodu. Nie było to zawrotne tępo pełne wigoru i pewności, ale radziła sobie nieźle.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Chocky dnia Sob 11:37, 08 Paź 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Boks II / Treningi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gRed v1.3 // Theme created by Sopel & Programosy
Regulamin