Forum  Strona Główna

 26.12.2011r - Trening skokowy
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Karuchna




Dołączył: 04 Lis 2011
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:32, 26 Gru 2011    Temat postu:

Ruszyłam ponownie kłusem i zaczęłam robić przejścia kłus - stój - kłus na kole. Ogier dobrze sobie radził i przestał już zupełnie zwracać uwagę na inne konie.
Obok nas przemknęła Chocky na poddenerwowanej Kiss.
Przeszłam do galopu i poprosiłam o kilka wolt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kana




Dołączył: 10 Gru 2011
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:32, 26 Gru 2011    Temat postu:

Pół paradami zwolniłam galopa i zebrałam lekko ogiera. Pomimo że biegł wolno, szybko się poruszaliśmy o.O Przejechaliśmy przez drągi do galopu i zrobiłam woltę. Potem chwila kłusa, zmieniłam kierunek i znów zagalopowanie. Powiedziałam Michałowi co by ustawił parę przeszkód od LL'ki i L'ki. Ja przez ten czas najechałam na rząd kopert co był ustawiony już przedtem. Pomimo moich zachęceń do skoku, Run go przejechał, podnosząc tylko bardziej nogi do góry. Zrobiłam koło, które stopniowo zmniejszałam, a potem zwiększałam XD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nojec




Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:35, 26 Gru 2011    Temat postu:

Ogier był ładnie rozluźniony, więc dałam mu znów parę minutek stępa. Po tym czasie jeszcze powyginałam go trochę w galopie na drągach, znów przeszłam do stępa, a potem najechałam z kłusa na jakąś kopertę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Skrzydlata




Dołączył: 26 Lip 2011
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: RSK Dolina Lodowego Wichru

PostWysłany: Pon 16:35, 26 Gru 2011    Temat postu:

Sonatka, jak to my, zagalopowałyśmy na wolcie z hukiem ruszając ogromniastymi kopytami po piasku. Wszystko drżało, kiedy pędziłyśmy przed siebie. Oczywiście dodawałam przejścia, ale ogólnie to masakrator. Ciągle było tylko słychać:
- UWAGA!!!!!!!
w moim zaczepistym wykonaniu, aby przypadkiem ktoś nie stracił życia poprzez staranowanie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karuchna




Dołączył: 04 Lis 2011
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:36, 26 Gru 2011    Temat postu:

Zaczaiłam się na moment gdy Kana nie będzie korzystała z kopert i skierowałam na nie Jarno w dosyć energicznym galopie. Coś nam nie do końca wyszło bo ostatnią kopertkę w szeregu skoczyliśmy nie przez środek, a przy prawym brzegu.
Odgalopowaliśmy robiąc z powrotem miejsce dla Kany


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joanne




Dołączył: 14 Mar 2011
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:37, 26 Gru 2011    Temat postu:

Gdy Michał zarobiony skończył realizować "zamówienia" poprosiłam go ładnie o obniżenie koperty do 40 cm. Bez sprzeciwu obniżył ją a ja odwdzięczyłam się uśmiechem do niego i Chocky. Spokojnym, równym galopem najechałam na przeszkodę donośnie krzycząc "uwaga koperta!"
Po chwili byłam już za nią, ale czułam się jakbym skakała cały szereg skoków-wyskoków. No cóż. Mam co chciałam. Zatrzymałam Shettiego, cofnęłam i zagalopowałam z miejsca. Uspokoiłam na wolcie i ponowiłam skok z kolejnym zawiadomieniem o swoich intencjach reszty rysualek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nojec




Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:37, 26 Gru 2011    Temat postu:

Słysząc ogromny hałas i krzyk Skrzydlaka, automatycznie wjechałam do środka. I dobrze, za mną niczym parowóz pędziła Sonata. Opanowałam konia na wolcie, a potem najechałam na kolejnego krzyżaka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chocky
Administrator



Dołączył: 08 Mar 2011
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: polska

PostWysłany: Pon 16:37, 26 Gru 2011    Temat postu:

Wykorzystałam szerokie drągi na galop, najeżdżając nań w pełnym siadzie. Zamknęłam klacz w pomocach, coby się nie wywinęła. Była dzisiaj w humorze do wybryków, niestety. Popędziłam ją troszkę łydką, bo czułam, że zgubi rytm. Kilkukrotne powtórzenie, na obie nogi i przejście do kłusa. Rozkłusowałam i chwila stępa w środku. Spotkałam na sobie wejrzenie które mówiło tylko jedno "zabiję Cię, padam na twarz".

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nojec




Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:39, 26 Gru 2011    Temat postu:

Najechałam na szereg krzyżaczków, coś idealnego, by jeszcze bardziej powyginać konia. Zadowolona, dałam mu chwilę luzu, czekając aż reszta przejedzie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kana




Dołączył: 10 Gru 2011
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:43, 26 Gru 2011    Temat postu:

Po Karuchnie, znów przejechaliśmy przez koperty. Run tak samo nie chciał przez nie skakać, więc najechałam na stacjonatę 70 cm. Ogier widząc coś większego wydłużył krok. Zaraz go zwolniłam i powolutku najechaliśmy. Po skoku szybko oddaliłam się do przodu i wjechałam na ślad. Jednak od razu zjechałam, bowiem Sonata biegła z naprzeciwka. Zwolniłam do kłusa i znów zmieniliśmy kierunek. Potem znów galop i najechaliśmy na stacjonatę 90 cm. Run zaczął się podniecać i trochę się spiął gdy nie pozwalałam mu iść na całość. Chwilę odczekałam żeby się uspokoił i spokojnie najechaliśmy. Ogier mocno się wybił, przez co polecieliśmy troszkę za bardzo do góry. Przy lądowaniu nie mieliśmy na szczęście żadnych problemów.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kana dnia Pon 16:43, 26 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chocky
Administrator



Dołączył: 08 Mar 2011
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: polska

PostWysłany: Pon 16:43, 26 Gru 2011    Temat postu:

-Michałek? - Mruknęłam, zaraz uśmiechając się uroczo.
- 50 cm koperta? - Zawachlowałam rzęsiskami, zbierając wodze i zagalopowałam ze stępa. Najechałam na pojedynczą przeszkodę, przed drągiem przykładając łydki. Klacz wylądowała miękko, na dobrą nogę, idąc dalej równym tempem. "Uwaga! Szereg", pokonałyśmy bez problemu i rozglądnęłam się, co by tu jeszcze pomknąć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Skrzydlata




Dołączył: 26 Lip 2011
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: RSK Dolina Lodowego Wichru

PostWysłany: Pon 16:43, 26 Gru 2011    Temat postu:

Z Sonatką się ogarniałyśmy, ciężko, bo ciężko, ale jakoś. Jak mamy same trening to idzie o niebo lepiej... Very Happy
Jednakowoż po takich różnych wygibusach zwolniłyśmy do stępa i chwilka oddechu.
Po odpoczynku wypatrzyłyśmy jakąś niziutką kopertkę. Najechałyśmy na nią w energicznym galopie. Nie mal że czułam, jak wyglądamy z rozwianymi szczotkami, długaśną grzywką i ogonem. Cudowne uczucie, kiedy koń się spina pod tyłkiem.
Wylądowałyśmy niemal że dobrze, trochę się potknęła mi kobyłka, ale złapała równowagę i nie wyrżnęła nosem w ziemię.
Poklepałam ją i odgalopowałam, robiąc miejsce dla innych.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karuchna




Dołączył: 04 Lis 2011
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:45, 26 Gru 2011    Temat postu:

Zauważyłam jakąś niską kopertkę w sam raz by poćwiczyć najazd na środek przeszkody.
Upewniłam się, że nikt nie jest nią aktualnie zainteresowany poprosiłam Jarno o jej kilkakrotne pokonanie. Potem zarządziłam chwilkę odpoczynku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joanne




Dołączył: 14 Mar 2011
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:47, 26 Gru 2011    Temat postu:

Gdy Shetty przestał się podniecać skokami przez kopertę wyłudziłam podwyższenie jej do 50 cm oraz ustawienie w odpowiedniej odległości na 1 fulę dla Shettiego kolejnej. Chłopak bez sprzeciwu wykonał zleconą misję, a ja po chwili stępa najechałam energicznym galopikem. Kucyk poszybował nad krzyżakami niczym superman, a pomiędzy nimi było mu nawet dość ciasno. Kolejny najazd zrobiłam już spokojniejszym tempem, co zaowocowało świetnymi skokami. Wylądowałam na przeciwną do początkowej nogę, poklepałam malucha i przeszłam do stępa. Chłopak dostawił mi trzecią kopertę, mierzącą 60 cm. Dałam Shettiemu odsapnąć i popatrzyłam na wyczyny dziewczyn.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nojec




Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:47, 26 Gru 2011    Temat postu:

Najechałam na stacjonatkę, a potem na szereg z drugiej strony. Przejście do stepa, poklepanie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Treningi grupowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następny
Strona 7 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gRed v1.3 // Theme created by Sopel & Programosy
Regulamin