26.12.2011r - Trening skokowy
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5 ... 9, 10, 11 Następny

Karuchna

Ruszyłam za Chocky trzymając Jarno w bezpiecznej odległości od atrakcyjnej rudej klaczki Wink

- Ej dziouchy! - krzyknęłam do Noja i Jo - Tyłki w troki i na trening!-

Nojec

Podkłusowałam do dziewczyn, jednoczesnie szukajac miejsca, gdzie mogę zaatakować Jo

Kana

Trochę nieogarnięta wyszła przed stajnię z Runiszczem - ale zamieszanie hah - zaśmiałam się. Podciągnęłam mocniej popręg i sprawdziłam strzemionka. Złapałam za wodze i lekko wskoczyłam w siodło. Run poruszył się niespokojnie. Pogłaskałam go i stanęliśmy w bezpiecznej odległości od Kiss : D

Skrzydlata

Sonia posłusznie poczłapała za resztą.

Joanne · Dołączył: 14 Mar 2011 Posty: 37 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Rozglądałam się uważnie, czy aby gdzieś Noj nie nastawił pułapki. Sama stępowałam energicznie na Shettym, który z noskiem niemal przy ziemi dreptał sobie luźno, nie wykazując większego poddenerwowania.

Nojec

Zerwałam jakąś długą gałąź, krzycząc jednocześnie "angard!" i kierując się w stronę hali.

Kana

/Dobra mam szybki zapłon xD'

Wjechała na halę. Run rozglądał się po koniach. Weszliśmy na ślad i ruszyliśmy trochę mozolnym stępem na rozgrzewkę.

Karuchna

Zaczęłam rozgrzewać Jarno w stępie, uwaznie obserwując poczynania Noj

Joanne · Dołączył: 14 Mar 2011 Posty: 37 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Stwierdziłam, że nie będę ryzykować niczyjego zdrowia i trochę oddaliłam się od Nojki, która miała wyraźnie bojowy nastrój. Shetty rozglądał się z zaciekawieniem dookoła, raz zarżał, a potem podjął olewczą postawę na to wszystko i dreptał sobie żyjąc w swoim kucykowym świecie.

Chocky

Po chwili stępowania przez ścieżkę, przed oczami dziewczyn ukazała się Cavalcadowska hala. U wejścia czekał Michał, z rumieńcami wymalowanymi na policzkach. Ręce miał skrzyżowane na wysokości klatki piersiowej i zmierzył mnie wzrokiem. Zmarzł.
- Okej, próbujcie się nie pozabijać i rozprężyć się. Jeździjmy może wszystkie w jedną stronę, co? - Mruknęłam, dokładając łydkę Kissowej. Klacz widząc tyle ogierów szastnęła ogonem.

Joanne · Dołączył: 14 Mar 2011 Posty: 37 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Próbować zawsze można - Stwierdziłam starając się zachować optymizm. Takie maleństwo jak Shetty wśród tylu olbrzymów to dość nietypowa i niewygodna sytuacja. Chociaż kto ich tam wie, łatwiej się wywinąć Wink

Zdjęłam tarancikowi derkę i po podciągnięciu popręgu ruszyłam energicznym stępem na kontakcie, wyginając kucyka delikatnie to w prawo, to w lewo, rozluźniając, wykonując dużo różnych ćwiczeń na rozgrzanie i zaraz zainteresowanie mną ogierka.

Nojec

Wjeżdżając na halę, pacnęłam kijem Michała w bok i powiedziałam "czeeeeść". Potem zaczęłam stępować jak najszybciej się dało do Joanne. Podjeżdżałam, przyjmując postawę jak na wyścigach i krzyknęłam "szykuj odbyt!*"

*sztandarowy tekst u nas, nie przejmujcie się ;d

Joanne · Dołączył: 14 Mar 2011 Posty: 37 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Widząc Noja stwierdziłam, że mogę kłusować i przyłożyłam łydki. Shetty ruszył ochoczo do przodu, nie wychodząc z ustawienia, ale dokraczając zadem. Oddaliłam się od niej jak tylko mogłam i przeszłam do stępa.

Nojec

Pokłusowałam za Jo krzycząc "za Narnię! i za Aslanaaaaa!". Przeszłam do stępa i nadal popędzałam konia, starając się przyjąć wyścigowe tempo.

Kana

luknęła po dziewczynach które wpływały do hali. Dałam łydkę Runowi co by się rozbudził. Ruszyliśmy energicznym stępem. Zaczęliśmy robić ósemki, wężyki i małe wolty, uważając by na nikogo nie wpaść.